Tagi

, ,

Warto sobie uprzytomnić, że urząd cenzury nigdzie nie istniał
oficjalnie. Istniał sobie za to oficjalnie i zupełnie legalnie
Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, lecz rzadko kto o nim
wiedział i słyszał. Ogólny zakres sprawowanej przez niego kontroli
przestrzegania tajemnicy państwowej i służbowej określała
treść Dekretu z dnia 5 lipca 1946 roku O utworzeniu Głównego
Urzędu Kontroli Prasy, Dz.U. 34, poz. 210 (nowelizowana w 1948,
1952 i 1953 r.), a szczegółowo regulowała ją instrukcja wojskowa
oraz gospodarcza. Warto tu przypomnieć, że wtedy już cała prasa
i wszystkie inne polskie media były mediami reżimowymi. Utworzenie
więc centralnego organu, koordynującego jednolitą w kryteriach
selekcję odredakcyjną, było naturalnym posunięciem organizacyjnym
dla kogoś, kto zawładnął nie jednym przecież i nie
kilkoma, lecz wszystkimi środkami masowego przekazu. Tę samą
rolę wypełnia przecież każda redakcja, nawet w tzw. wolnych mediach,
z tą tylko różnicą, że czyni to jednoosobowo lub w gronie co
najwyżej kilku osób, no i zamiast państwowego kryterium, stosuje
kryterium w ł a s n e g o już interesu. Dla osiągnięcia tego samego
celu media znajdujące się we władaniu komunistów wymagały
– ze względu na ich gigantyczną obsadę oraz terytorialny rozrzut –
pracy kilkuset redagujących urzędników („radców”), skupionych
w powołanym do tego celu, centralnie sterowanym urzędzie.

Matrix czy prawda selektywna.pdf (application/pdf Object).